Jeśli nie chcesz mieć problemów z komputerem, robić formatu i marnować wiele godzin oczekując, aż się zaktualizuje i zepsuje, to nie instaluj tego programu!
Jeśli chcesz dowiedzieć się jakie możesz mieć problemy z powodu użycia programu
Advanced SystemCare Free z systemem Windows 7 (lub z innym) i jak je rozwiązać, to zapraszam do dalszej części tego wpisu.
W środę zobaczyłem wpis na
instalki.pl, że dzięki temu programowi mogę ochronić komputer przed lukami. Tak bynajmniej informuje nas tytuł wpisu, ale po wejściu i przeczytaniu wnioskuję, że tytuł był tylko podpuchą by wejść w artykuł i przeczytać.
W skrócie mówiąc jest tam opisane, że program służy do czyszczenia komputera z różnych zainfekowany plików i programów, które np. instalują się podczas instalowania innego programu.
W artykule też piszę, że program ten wykryje luki w systemie Windows i pomoże nam je „załatać”.
No więc zobaczywszy, że to jest program od producenta, który zwie się
IObit, to pomyślałem, że już miałem jakiś program do tego i może to był on, ale miałem problemy przez niego w systemie, ale skoro Instalki.pl polecają, to znaczy, że jednak ten program działa i może już naprawili problemy jakie miałem poprzednie.
No i zainstalowałem, przy okazji zauważyłem, że program
Game Booster, którego używałem podczas wymagających gier. Program ten służy do wyłączania różnych elementów systemu, tak by system nie był obciążany przez zbędne programy i dodatki które mogą nam zwiększać obciążenie podczas grania.
Uwaga domyślnie Game Booster po uruchomieniu opcji „przyspiesz komputer”
wyłącza explorer.exe, więc lepiej to sobie odznaczyć, bo inaczej trzeba klikać CTRL + ALT + DELETE i wybrać „Uruchom Menadżer Zadań i tam uruchomić na nowo procesor explorer.exe.
A za co odpowiada explorer?W skrócie wszystkie otwarte okna np. z katalogami i pasek start zostaną wyłączone.
No dobrze wracają do zabawy z Advanced SystemCare FreeGdy już sobie uruchomiłem program, to zaznaczyłem kilka dodatkowych opcji które mnie interesowały, a te które nie chciałem by były uruchomione, to odznaczyłem. Później przeszedłem do zakładki skanowania.
Po przeskanowaniu wykazało, że są takie i takie problemy i mam wybrać które chcę by naprawił lub zostawić tak jak jest domyślnie zaznaczone. Później klikamy „napraw” (albo coś takiego, już nie pamiętam).
Jak już nam naprawi, to warto by zrestartować komputer. Ja uznałem, że po prostu go wyłączę, bo już była druga w nocy i nie ma czasu na sprawdzanie. I tutaj zaczęła się ostra jazda. Klikam „Wyłącz” i wyskakuje mi że są instalowane aktualizacje X z 119. Uznałem że zostawię laptopa pod zasilaczem i niech sobie instaluje te aktualizacje, a jak wrócę z pracy, to przetestuje komputer.
Około godziny szóstej obudziła mnie melodyjka z Windowsa. Patrzę i widzę taki tekst jak na zdjęciu poniżej „Niepowodzenie konfigurowania aktualizacji systemu Windows. Wycofanie zmian. Nie wyłączaj komputera” i wtedy dopadła mnie wielka złość, bo wiedziałem, że ale uda się przywrócić stan sprzed aktualizacji, albo będzie w kółko pokazywać ten komunikat i się restartować.
Zostawiłem kompa załączonego. Później wracam z pracy jest okno logowania. Myślę sobie „naprawione czy zepsute”. Wpisuję hasło i… czekam… czekam… załadowała się tapeta… czekam… czekam… i dalej czekam… i nic… cały czas to samo… tylko tapeta…
Myślę sobie „może potrzebuję trochę czasu by ogarnąć te aktualizacje”. Wracam do kompa po kilku godzinach, znowu okno logowania, to loguje się i znowu ta sama sytuacja. Wściekły do grani możliwości, myślałem, że wyrzucę laptopa przez okno, ale uznałem, że muszę dostać się do systemu bo przecież tam są ważne dane i nie mam zamiaru znowu instalować ok. 30 programów na nowo…
Przytrzymałem guzik startu, komputer się wyłączył, klikam drugi raz. Uruchomiło się to czego potrzebowałem, okno wyboru z możliwością wejścia w trybie awaryjnym z internetem. I miałem nadzieję, że się uruchomi chociaż ten tryb (bo już kiedyś miałem sytuację, że nawet tryb awaryjny odmawiał współpracy).
Na szczęście uruchomił się. Szybko w Google znalazłem informację jak przywrócić kopię zapasową systemu. Wbijam w odpowiedni program, patrzę, a tam dwie daty z dnia dzisiejszego (tzn. tego kiedy wróciłem z pracy) z godziny ok. 01:30 i druga z dnia poprzedniego z godziny ok. 20:30.
Wybieram oczywiście z dnia poprzedniego i nadzieja, że znowu nie będzie to trwać dłużej niż chociaż 3 godziny. Zostawiłem kompa i zająłem się innymi sprawami. Wróciłem za ok. 20-30 minut i okno logowania. Myślę sobie „prawie sukces, jeszcze tylko sprawdzić czy się naprawiło czy jednak nie”.
Na szczęście system był w dobrym stanie, ale na nieszczęście był tam nieszczęsny program przez którego miałem stracone godziny i nerwy… Wchodzę w Panel sterowania i klikam by odinstalować program. A tu komunikat, że jakiś plik od programu nie może zostać znaleziony i dlatego nie może zostać odinstalowany…
To uznałem, że „skoro nie chcesz się odinstalować, to ja cię sam wyrzucę”. Wbiłem do katalogu z programem i zaznaczam wszystkie pliki i chcę usunąć. Wyskakuje informacja, że nie można bo jakieś pliki są używane przez jakiś program. W takiej sytuacji najprostszym rozwiązaniem jest restart komputera. Zrestartowałem i dalej to samo.
Poszukałem w
msconfig w zakładce Rozruch tego programu, był tam. Więc go wyrzuciłem wyłączyłem. Ale dalej nic (oczywiście po ponownym restarcie). No to uruchomiłem dwa programy
AdwCleaner oraz
CCleaner. AdwCleaner sobie skanował, a CCleanerem znalazłem w zakładce odpowiadającej za listę programów które zostają uruchamiane przy uruchomieniu systemu i tam był nasz złośliwy program. Usunąłem go – jest taka opcja w CCleanerze. Później przeskanowałem i wyczyściłem komputer. W tym czasie AdwCleaner skończył wyszukiwać i też nim usunąłem jakieś śmieci.
Zrestartowałem komputer i teraz już mogłem usunąć te pliki. Usunąłem je i uruchomiłem Panel sterowania i tam z listy wybrałem ten program po czym wyskoczył komunikat, że ten program nie istnieje więc zostanie usunięty z tej list (coś w tym stylu było, dokładnie nie pamiętam, bo byłem wściekły jak pies).
W komentarzach na necie zdanie jest podzielone. Jedni sobie chwalą program inni nie. Ale ja po takie sytuacji już nigdy nie będę instalował takich śmieciowych programów. Może jednym pomaga, ale innym szkodzi...
Pozdrawiam
Drag